image046.gif

Wiadomości

WYCIECZKA W BESKID ŚLĄSKI

 

Dobiegł końca I etap IV edycji konkursu "Zielony Patrol". Wydział Środowiska i Usług Komunalnych Urzędu Miasta w Kielcach przygotował jako nagrodę dla wyróżniających się w tym okresie osób dwudniową wycieczkę w Beskid Śląski.

Wczesnym rankiem, 9 lutego,  członkowie Zielonego Patrolu: Piotr Bator, Hubert Ćwikliński i Oskar Pożoga, razem z kolegami z innych patroli oraz pod czujnym okiem opiekunów i organizatorów wyjechali w góry.

Pierwszym punktem wycieczki była Wisła i znajdująca się w niej GALERIA MAŁYSZA.

Muzeum znajduje się w obiekcie „Zimowit”. Zawiera bogatą kolekcję sprzętu narciarskiego, kolekcję starych nart (wśród nich narty z końca XIX w. i z lat 30-tych XXw.). Wśród zgromadzonych eksponatów znajdują się m.in. narty Adama Małysza, na których zdobył Mistrzostwo Polski. Do ciekawszych można również zaliczyć „karple” czyli rakiety do chodzenia po śniegu. Kolekcja liczy ponad 80 eksponatów

 

 

 

 

 

 

Trofea, zdobywane przez Adama Małysza podczas niezliczonych konkursów oraz mistrzostw w skokach narciarskich, zgromadzone zostały w galerii, cieszyły oko wszystkich uczestników wycieczki.

 

 

Kolejnym punktem wycieczki była Istebna i „Chata Jana Kawuloka” .

Czekając na wejście mieliśmy okazje porównać „zimę z miasta” do „zimy z gór”. Mogliśmy wejść na przykład na dach domu po śniegu.

Wreszcie, przekraczając próg Chaty, znaleźliśmy się w świecie bez telewizji, komputerów, kanalizacji i innych wygód, bez których trudno się dzisiaj obejść.

Kustosz chaty, folklorysta z zamiłowania - Janusz Macoszek (Ślązak Roku 2010), barwnymi opowieściami w gwarze ślązaków oraz grą na zgromadzonych dawnych instrumentach, tj: gajdach, rogach pasterskich, piszczołkach, trąbitach, fujarkach, okarynach, sowie, itd. przybliżył nam klimat i dzieje tamtych czasów.

 

 

 

 

 

 

 

 

Dalsza trasa dzisiejszego dnia wiodła do Jaworzynki.  Po zakwaterowaniu, czekała na nas kolejna atrakcja- wyruszylismy  na kulig i ognisko.

 

 

 

 

Kolejny dzień rozpoczęliśmy  od wizyty w Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Istebnej.

Wysłuchaliśmy prelekcji leśniczego na temat górskich lasów i występujących w nich zwierząt. Następnie wysłuchaliśmy ich odgłosów , które niejednokrotnie kojarzyły się
ze szczekaniem psów.

 

 

 

 

 

 

 

 

W drodze do kojnego punktu naszej wycieczki, zatrzymaliśmy się, by jeszcze przez chwilę podziwiać krajobraz Beskidu Śląskiego.

 

 

 

 

Następnie zwiedziliśmy  kościół Dobrego Pasterza, który z zewnątrz nie wygląda tak imponująco jak w środku. Początek tej istebniańskiej parafii datuje się na XVI wiek.

Z pierwszego istebniańskiego kościółka zachował się krzyż, który wisi w bocznym ołtarzu. Krzyż jest wykonany z drzewa lipowego, nie wiadomo, kto go wykonał.
 Legenda głosi, że byli to uczniowie Wita Stwosza, gdyż podobny krzyż znajduje się w Kościele Mariackim w Krakowie.

Następnie przeszliśmy do Gminnego Ośrodka Kultury, gdzie znajdowała się wystawa Kapliczek i krzyży w fotografii J. Haca. Przewodniczka opowiadał nam historie powstania wybranych kapliczek, które stawiane były jako wotum dziękczynne.

Na parterze, ściany ośrodka zdobiły zdjęcia z filmu „Czterej pancerni i pies”- znanego bardziej starszym uczestnikom wycieczki.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ostatnim punktem wycieczki było obejrzenie czekoladowej figury Adama Małysza. Wykonali ją w 2001 roku cukiernicy zrzeszeni w Stowarzyszeniu Cukierników RP. W ten sposób chcieli podziękować naszemu Mistrzowi
za wybitne osiągnięcia i rozgłos jaki jego nazwisko przysporzyło Polakom.

Figura przez długi czas nie była niczym chroniona i po jakimś czasie pojawiło się na niej kilka drobnych skaz wyskubanych przez rozentuzjowanych kibiców. Ktoś nawet połakomił się na ucho Adama!

Po tym incydencie rekonstrukcją figury zajęła się firma Wedel. Czekoladowy Małysz otrzymał min. nowe narty, przeprowadzono również "peeling" twarzy, a całą rzeźbę umieszczono w specjalnej szklanej gablocie.

Jeszcze tylko spacer po wiślańskich straganach, zakupienie pamiątek i wracamy do Kielce.

Około 20.30, bezpiecznie dojechaliśmy do domu

 

< powrót do poprzedniej strony >